Panda 4.2 – dla jednych szansa, dla innych zagrożenie
W zeszłą sobotę (18 lipca 2015 r.) miała miejsce aktualizacja algorytmu Google pod nazwą Panda 4.2. To dwudziesta ósma z kolei odsłona złośliwego zwierzaka, który wielu właścicielom stron internetowych zdążył się dać we znaki. Tym razem na efekty działania wprowadzonych zmian będziemy musieli poczekać trochę dłużej.
Algorytm Panda
Zacznijmy od tego, co właściwie kryje się pod kryptonimem Pandy? To algorytm który zadebiutował w naszym kraju w sierpniu 2011 roku (pół roku wcześniej pojawił się w Stanach), a jego celem jest piętnowanie stron prezentujących treści niskiej jakości na rzecz tych dbających o profesjonalny, wyczerpujący kontent. W rankingu spadły przede wszystkim witryny zawierające znikome ilości tekstów, duplikaty lub po prostu materiały o niskiej przydatności dla użytkownika.
Choć minął już tydzień od wprowadzenia Pandy 4.2, niewiele osób odczuło jej efekty. Przedstawiciele Google wyjaśniają, że efekty aktualizacji będzie można dostrzec nawet po upływie kilku miesięcy. Jeśli nie odczułeś gwałtownych spadków/wzrostów – tak naprawdę to jeszcze nie powód do radości. Cieszyć się lub płakać będziemy znacznie, znacznie później.
Co prawda na uchronienie się przed działaniem Pandy 4.2 już za późno, ale jeśli Twoja strona nie jest w najlepszej kondycji, najwyższy czas zabrać się za zmiany.
Oto kilka wskazówek, które pozwolą Ci spać spokojnie w obliczu następnych aktualizacji tego algorytmu:
- zadbaj o wartościowe treści na swojej stronie, które odpowiadają na pytania zadawane przez potencjalnych odwiedzających,
- dopilnuj, aby długość tekstów była wystarczająco długo (krótkie powitanie to zdecydowanie za mało),
- jeśli tylko masz taką możliwość, dostarcz użytkownikom wiedzę (materiały, zdjęcia, historie) która nie jest dostępna w żadnym innym serwisie,
- koniecznie unikaj powielania treści istniejących w sieci (duplicate content),
- możesz również wprowadzić firmowego bloga, aby strona regularnie dostawała napływ świeżych, wartościowych treści.